Miałam swój czas powrotu do Boga. Był to długi proces, którego nie będę tu szczegółowo opisywać. Mój uścisk z Bogiem opisałam wtedy tak:
Stwarzasz mnie nową,
Stwarzasz mnie nową,
budzisz
ze snu.
Oddech wstrzymuję,
klękam przed Tobą,
kolejny Twojej miłości cud.
Śmierć Jezu Twoja,
krew Twoja święta,
szata bielą lśni...
W Ojca ramionach
odnalazłam się dziś.
Oddech wstrzymuję,
klękam przed Tobą,
kolejny Twojej miłości cud.
Śmierć Jezu Twoja,
krew Twoja święta,
szata bielą lśni...
W Ojca ramionach
odnalazłam się dziś.
piękne..
OdpowiedzUsuń